Anioł nad miastem
pograżonym w ciemności
rozpostarł skrzydła
pograżonym w ciemności
rozpostarł skrzydła
co dzień w noc władne są zmienić
wyciągnął z kąpieli gwiazdy prześliczne
bąbelkami z piany okrył ziemię
z przepastnej kieszeni sukni anielskiej
skrzypce wyjął maleńkie
a kiedy smyczkiem dotknął struny
świat otulił się miękkością jak dźwiękiem
i popłynęła pieśń bezgłośna
co ciszą brzmi najpiękniej
i obudziła w sercach tęsknotę
do pragnień tych najpierwszych
czułość gdzieś zapomniana ocknęła się
zdziwiona
jak to się stało
że pamiętać przestała
jak dobrze trzymać kogoś
w swoich ramionach
bliskość co owocem czułości bywała
nagle poczuć drugie serce
obok siebie zapragnęła
i tak sobie miłość przypomniała
że potrafi być wieczna
A Anioł grał bezgłośnie
i do gwiazd się uśmiechał
gdy w mieście się robiło
jaśniej i radośniej
bo człowiek znów kochał człowieka :)
AJ
i popłynęła pieśń bezgłośna
co ciszą brzmi najpiękniej
i obudziła w sercach tęsknotę
do pragnień tych najpierwszych
czułość gdzieś zapomniana ocknęła się
zdziwiona
jak to się stało
że pamiętać przestała
jak dobrze trzymać kogoś
w swoich ramionach
bliskość co owocem czułości bywała
nagle poczuć drugie serce
obok siebie zapragnęła
i tak sobie miłość przypomniała
że potrafi być wieczna
A Anioł grał bezgłośnie
i do gwiazd się uśmiechał
gdy w mieście się robiło
jaśniej i radośniej
bo człowiek znów kochał człowieka :)
AJ
... "tak sobie miłość przypomniała
OdpowiedzUsuńże potrafi być wieczna
A Anioł grał bezgłośnie
i do gwiazd się uśmiechał" ...
:)) tak było lub być może...
Usuń