Wczoraj wpadł mi w oko wpis ,,Jeśli ktoś mówi ci...to się nie uda....pamietaj , że to są jego granice ,nie Twoje"
Niby oczywistość, a jednak często sama wierzę bardziej w opinię innych ludzi o mnie, niż we własny osąd swoich możliwości....a przecież, gdyby ludzie robili tak jak ja...to postęp by nie istniał.
Każda przekroczona granica, to wygrana walka własnego przekonania z ogólnie przyjętą wiedzą czy opinią raczej...
To trochę przerażające, że losy świata mogą zależeć...wielokrotnie zależą od wiary we własne siły jednego człowieka, jego determinacji, uporu....kiedy wszyscy dookoła wyśmiewają , poddają w wątpliwość...Może dlatego tak wiele razy to szalency decydowali o kształcie naszego świata...
Hmmmm...tak sobie myślę, że to strasznie trudne nie narzucać komuś własnych ograniczeń, dopuścić możliwość, że to on widzi rzeczy takimi jakimi są , a ja mogę się mylić..kiedy wszystkim wydaje się,że mają rację...
No i właśnie...dochodzę do błędnego koła...każdy powinien bronić własnych racji...nie narzucając jednak ich nikomu...Wiem,że to utopia:) ale jaka piękna...:)
Nie dajmy się, Agatko...!!! Brońmy swoich racji z otwartym czołem i do przodu... Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za sopelki... ;))
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/r6y1INYz7HE
Nie dajmy się:)) i oby nasza racja była zawsze tą prawdziwą racją :))) pozdrawiam Moniczko i proszę bardzo..😃masz rację..zima musi minąć...🌞cudnego dnia dla Ciebie
Usuń