Ptakiem wędrownym stworzyłeś mnie Panie
a jednak nieustanie muszę iść po ziemi
ledwie zaczynam się udomawiać
a już powrotną słyszę pieśń
Na drogę mi dałeś skrzydła
utkane z samych świetlistych cnót
do duszy je przyczepieś nieśmiertelnej
bym mogła do Ciebie wrócić znów
Ale bym nie przybyła zbyt szybko
wykorzystała na naukę czas
włożyłeś tę zwiewną nieśmiertelność
w ciało co kotwicą musiało się stać
Dlatego moja wędrówka
bywa niekiedy taka trudna
i wielokrotnie w ciemności gubię szlak
bo skrzydła wciąż skrępowane mam
Korzystam z drogowskazów
rozsianych pośród dróg
ale czas litery i prawa zaciera...
pamięć niekiedy to też wróg..
Gdybym tylko umiała
wzbić się bardzo wysoko
prostrzą drogę bym obrała
by stanąć u Twego boku
Jak ptak wędrowny znam swój cel
i wiem, że muszę dojść tam
gdzie jest kolebka duszy mej
gdzie czeka mnie mój prawdziwy dom
AJ
Ech... my nieloty ... dobrze, że chociaż wyobrażnię mamy, a Ty przepięknie umiesz wyrazić ją słowami... Rozwiń skrzydła, Agatko i leć... Pięknych snów... :)
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/N1UVIaWL8HI
Dziękuję Moniko za piękną muzykę:) i za dobre słowa:) zajrzałam dzisiaj do Ciebie ...i ..:) dziękuję za inspirację:)Cudownej nocy:)
UsuńDziękuję, Agatko... :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń