poniedziałek, 31 grudnia 2018

przeminął


przeminął...
odszedł...
słyszę z każdej strony..
rok dobry, cudowny 
trudny czasami
 strasznie zagubiony
przeminął
ale nie odszedł 
żyje w nas wspomnieniem
zdobytym doświadczeniem
mądrością nabytą
miłością wypełnia
owocem swoim czasami  ciąży
a marzenia które spełnił
skrzydłami urosły
i pragnienia nasze niosą
wyżej i dalej...
gdzieś za horyzont
czas miniony w nas życiem zostaje
już przeżyty ...spełniony..
wtapia się w nasze włosy
zmarszczkami rzeźbi twarze...
lata  nasze
jak w skarbcu zamknięte klejnoty
 świadectwo naszej pracy
AJ

niedziela, 30 grudnia 2018

szarość...


Szarość dzisiaj we mnie 
nade mną
wszędzie...
leje się z nieba
rzeką spływa
na wierzbę się wdrapała
nie zgadniesz 
czy jest smutna 
czy raczej szczęśliwa
ale bezsprzecznie cicha
zamyślona
czas rozciąga i trzyma
myśli budzi
w serce spokojem i niepokojem
na równi  się wlewa
skupia sie i gęstnieje
jak gdyby w ciemność 
urosnąć chciała...
a jednak wystarczy 
jeden malutki promień 
co słońcu  się wymknie
spłoszony
by szarość  posrebrzyć
uszlachetnić..
w jasność zamienić... 









sobota, 29 grudnia 2018

po bezdrożach


Po bezdrożach duszy mojej
wędruje Anioł znużony
niespiesznie  ścieżki przemierza
wyraźnie mocno  skupiony
jakby szukał czegoś
przystaje... wzrok to unosi 
 to o ziemię wspiera
niekiedy mocno ku ziemi się skłoni
patykiem trawy rozgoni
w błocie  poszpera
nawet zabawnie wygląda 
z potarganymi piórami
kiedy tak szuka  
wspomnienia nieba
pod zmęczonymi  stopami


..dziś oszołomiony istnieniem, zapominam o mojej nicości..."

,, (..)dziś oszołomiony istnieniem, zapominam o mojej nicości..." pisał  Jan Paweł II..i tak sobie myślę, ze każdy z nas przeżywa takie chwile.... oszołomiony istnieniem...Budzisz się pewnego ranka i czujesz, że świat został stworzony dla ciebie...właśnie po to , abyś  przeżył ten dzień...intensywnie..nagle stajesz się centrum wrzechświata i jedno z nim...Rzeczywistość pulsuje rytmem twojego serca..jego uderzenia wyznaczają rytm wszechświata...Oszołomiony istnieniem..nagle ważny , pelen wiary w swoje możliwości w swoją misję...,,zapominam o swojej nicości"...o tym ,że sam z siebie nie mogę nic...,...eech...dobranoc moi drodzy...

piątek, 28 grudnia 2018

rodzą się czasami


Rodzą się czasami ludzie
tacy specjalni
na czas klęski...
Pod żadnym ciosem się nie złamią
choć nie raz przygną plecy ...
we mgle nie gubią drogi
omijając zdradzieckie skały
a wśród najczarniejszej nocy
dostrzegą najmniejsze szczęścia iskierki...
przy nich niestraszna żadna zima
ni bagno w którym grzęzną nogi
bo gdy za rękę ktoś taki  trzyma
nadzieja uniesie cię jak ponton..
uchwycisz się promienia słońca
i nie poczujesz żaru
gdy wyrwie cię z brudu odmętów
na czyste błękitne sale
nawet w rynsztoku znajdziesz perłę
lub zagubiony piękny kwiatek
gdy ktoś nad uchem nieodmiennie
powtarza jak mantrę
żeś Światłości bratem 
AJ

po świętach....

Powoli cichnie świąteczny gwar
deszcz zmywa śniegu iskry
w szarości znów przyodziewa się świat
chociaż goście jeszcze nie wyszli

Dom jeszcze drży radosną nowiną
lecz patrzy dość spokojnie
jak pośród pełnych cudów   wspomnień
rodzi się zwykła teraźniejszość

W kątach  na poddaszu
skryło się echo dziecięcego śmiechu
może nikt go nie zauważy
i pozwoli wiosny doczekać

Czy musi zawsze obumrzeć
ziarno by wydać plon szczery?
czy  musi pogrążyć się w smutku
świat który łaknie nadziei?

pomiędzy Narodzeniem 
co zwiastunem jest cierpienia 
a nadzieją śmierci
 co gwarantem jest zbawienia

świat naprzemiennie śmeje się i płacze
kto  jednak może radość unieść
gdy życie musi stracić
Ten który kochać prawdziwie umie
AJ






wtorek, 18 grudnia 2018

i znowu...

i znowu wypatruję gwiazdy
co radość zwiastuje
która ma moc sprawić
że każdy ją poczuje...
No chyba że nie zechce
albo nie dostrzeże
może zbyt zajęty
pogrążony w pracy
może zapatrzony
w telefonow wyświetlacze
nie uniesie na czas głowy
otulonej słuchawkami...
wyrwany z oczekiwań pełnej ciszy
w kakofonii życia dźwięków
nad biurkiem boleśnie zgięty
znowu nie zauważy
że świat był przez chwilę święty...
Wszyscy sobie nawzajem
uśmiechów nie szczędzili
życzeń słodszych od miodu
pocałunków szczerych...
przez ułamek chwili
ziemia była prawie taką
jakiej wszyscy chcieli..



sobota, 1 grudnia 2018

taka zimna noc

Taka zimna jest dzisiejsza noc
której nie ogrzeje rozgwieżdżone niebo
słchać wyraźnie każdy krok
tych co przed nami szli...

Zwykły spacer w taką noc
przypomina drogę do  nieba
idziesz, a każdy Twój  krok ..jest zaznaczony
i musi być dokładnie taki jak trzeba

Nie poprawisz żadnego ruchu
musisz wiedzieć dokąd iść chcesz
by pod butem fałszywą nutą
nie zabrzmiał lodu chrzęst....