Tak wiele zależy od naszego nastawienia..od tych pierwszych chwil poranka...kiedy rano wstajesz i już wiesz...ze to jest właśnie taki dzień...dam radę..Przecież każdy ma niesamowity potencjał...jeżeli tylko uwierzy w siebie i czegoś mocno zapragnie...da radę...dam radę ...wiara, że mogę i pragnienie zrobienia czegoś konkretnego...sprawia,że jesteśmy jak ..władcy świata" ...kształtujemy swoją rzeczywistość..
Ale są dni , kiedy wcale nie czujemy się silni...nie mamy pragnienia zmieniania świata....wszystko wydaje się trudne...a każdy krok bezsensowny..co wtedy...jeden dzień...przeczekaj...nawet tydzień...:) urlop od życia...ale jeżeli dalej nie czujesz chęci ...to poszukaj pomocy...Nie jestem specjalistką i może to jest totalna bzdura....ale tak sobie myślę...że w życiu wszystko opiera się na treningu....mięśnie nieużywane zanikają...czym mniej ćwiczysz, tym trudniej jest się ruszać....i tak samo jest z życiem...czym dłużej lecisz na minimum...tym problemy i zadania wydają się trudniejsze do pokonania...aż pewnego dnia budzisz się i nie dajesz rady wstać...
Nikomu nie powiem zmuszaj się...rób na siłę...bo trudno być własnym trenerem...czy ,,kapralem" dla samego siebie...nie bójmy się poprosić o pomoc...czasami wystarczy jeżeli porozmawiamy z kimś bliskim....podzielimy się ciężarem...otworzymy się na możliwość pomocy...nie bójmy się też specjalistów...są po to aby pomagać...
A z drugiej strony...obserwujmy ...słuchajmy ludzi obok nas...tym mocniej i uważniej.. im ciszej krzyczą...a kiedy milkną...nie zwlekajmy z pomocą..
AJ