czwartek, 27 lipca 2017

a gdybym...

A gdybym 
Ciebie nigdy nie spotkała
To czy smaku miłości 
też bym nie poznała?
Czy nadal 
  w kokonie  nieświadomości bym żyła?
Czy szczęście rozpoznać bym potrafiła?
Tęskniłabym czy nie tęskniła
za tym co niepoznane
a jednak  w duszy pragnieniem zapisane?
za przeczuciem
za nieokreślonym
za spełnieniem 
niewyobrażonym

A gdybym 
Ciebie nigdy nie spotkała
i nigdy smaku miłości nie poznała
To czy czułabym ból
pustkę co serce rozrywa
żal co łzami nocą w poduszce się skrywa
Czy czułabym brak
czy nie czułabym nic wcale
i żyła spokojnie
nie myśląc o tym
dlaczego serce  nocami czuje coś
co ma smak tęsknoty






niedziela, 23 lipca 2017

aureola

Jak dziecięcą ręką rysowana
krzywa aureola
na głowie mojego Anioła
od upadków moich
poobijana
nie jaśnieje
nie błyszczy
nie wynosi go ponad
jest jak korona cierniowa
jak poszarpane pęta
co ducha skrępować próbowały
szyderstwo z  doskonałości koła
świadectwo bólu i hańby
a jednak
aureola ma swoją godność
noszona przez Anioła z dumą
jakby świadoma dawnej świetności
 jako znak przynależności
którego mimo wstydu
 w kieszeni nie chciał schować...


środa, 19 lipca 2017

tak ma być

Ty który  każdego dnia 
od nowa walczysz
o świat
 o życie 
 o marzenia
Pięści zaciskasz w gniewie
z troską patrzysz przed siebie....
zatrzymaj się
odpocznij
zwolnij swój szaleńczy bieg
uwierz mi
że wszystko jest 
jak powinno być
nic nieprzewidzianego nie  dzieje się
chociaż masz wrażenie
że wszystko  w szaleństwie 
ku zagładzie zmierza

świat przerabia kolejny raz 
tę samą lekcję
...o nienawiści
człowiek próbuje  znowu odnaleźć 
sens w życiu
które zbyt szybko kończy się
ogień cierpienia 
płonie jak zwykle
a miłość gdzieś czeka 
by wypełnić się

Ty który walczysz
każdego dnia od nowa
o prawo do życia
o dziecięce marzenia
odpocznij
zatrzymaj się
uwierz
 że świat zgodnie z planem kręci się
od wieków nic tak naprawdę 
niestety się nie zmienia


sobota, 15 lipca 2017

jeżeli to tylko sen


A jeżeli
 to życie nie jest naprawdę
jeżeli to tylko sen
obudzę się rano
i już go nie będzie
nie będę pamiętała Cię

jeżeli to życie
teraz nie dzieje się
nie ma bólu
minionych rozstań
zawiedzionych nadziei
samotności
nie było chwil pełnych śmiechu
czy cichej czułości
łez które wsiąkły w koszulę
godzin pełnych zwierzeń
wrażenia bliskości...

Jeżeli to życie nam się nie zdarzyło
i nic co się stało 
prawdą nie było
 miłość się nam nie przydarzyła
przyjaźń przyjaźnią nie była..
obudzę się jutro
wolna od ciężaru wspomnień..
tylko 
czy szczęśliwa...?

czwartek, 13 lipca 2017

na granicy światów

Czasami tak bym chciała
unieść się
wysoko
na granicę światów
 spojrzeć w dół
dostrzec prawdę
wzrokiem pozbawionym
 okruchów szkieł
 ludzkich uprzedzeń
bo przecież z niebieskiego dystansu
widać wszystko lepiej
każde życie  
ma jakiś sens

czasami tak bym chciała
unieść się 
wysoko
na granicę światów
na mgnienie
by rozumem pojąć to
czego nie dostrzegł wzrok
w jednej chwili zaczerpnąć  z czary wiedzy
zrozumieć absolut
bezbłędnie wyznaczyć cel

czasami tak bym chciała
unieść się tam
wysoko
gdzie podobno granica światów jest
by sercem poczuć
to czego nie zobaczył wzrok
nie zrozumiał rozum...
ale przecież nie muszę
i tutaj i tam
miłość ta sama 
jedna jest






środa, 12 lipca 2017


oczekiwanie

Cisza..
bardziej czuję  niż widzę
ciemność
jak gęsty  miękki aksamit
 otula 
delikatnie
rozkosznie
ciepło...
po chwili jednak
ciążyć zaczyna
niepokojem drży
niemal
oddech urywa
narasta
protestem nabrzmiewa..
..................
lecz zanim wybrzmi dźwiękiem
co rozerwać  ciemność by mógł
nadchodzi dotyk
delikatnie
czule
pieści
koi
uspokaja
przywraca  ciszy ciepło
miękkością rozpala...
niepokój w pragnienie zmienia..
protest w oddanie..
strach mija wraz z czułości rozpoznaniem
......
..jak dobrze
 że już przyszedłeś

:)


wtorek, 11 lipca 2017

truskawki bez smaku

Po pierwsze...chcę podkreślić,że to są tylko moje własne przemyślenia, osobiste...
Co mnie dzisiaj zabolało....słowa , które sprawiły,że  coś we mnie pękło...to porównanie  dzieci poczętych  metodą in vitro ,do  truskawek bez smaku....Po pierwsze nasuwa się pytanie...a dzieci poczęte w efekcie gwałtu na przykład...to mają smak, taki jak trzeba?A jak  rodzice są pijani  w tej czarownej chwili?
Tak sobie myślę, że życie to przecież życie...bez względu, kto i w jaki sposób zostaje do niego powołany winniśmy mu szacunek...Piętnowanie kogoś z powodu sposobu poczęcia to  jest  podłość...
Bóg Adama z ziemi  stworzył, Ewę z jego żebra...ducha swojego dał obojgu...
Nad Sarą -żoną Abrahama się ulitował...pozwolił aby doświadczyła macierzyństwa...bo jej tęsknota była ogromna..I nie zrobił tego dla Abrahama...bo tamten miał już syna, poczętego z niewolnicą, ale  całkiem ,,legalnego" ...zrobił to dla Sary...rozumiał jej uczucia i uznał za ważne...
Uczucia...dzieci, które przyszły na świat dzięki metodzie in vitro ,też mają uczucia...i nikt nie ma prawa ich deptać...

poniedziałek, 10 lipca 2017

każdy dzień


każdy dzień zbliża mnie do kresu
czy bezkresu może
nie mam czasu
 na naukę
 egzaminem każdy  krok
żyję więc bez prób
 z błędów  czerpiąc  moc

aby tylko zdążyć 
poznać 
 poczuć
 w zachwyt wpaść
szczęścia okruch w garści zmiąć
jak talizman  unieść w dal

uważnym wzrokiem
sięgam głębiej 
widzę więcej 
kocham mocniej 
 nie myśląc o tym 
czy jutro będzie

zdumiewa mnie piękno
porywa
radością napełnia
i wtedy czuję
 że właśnie ta chwila
i każda kolejna która trwać zechce
najważniejszą z wszystkich będzie





wszyscy...nie istnieje:)

Ostatnio  zwróciłam uwagę...czy raczej zwrócono moją uwagę:) na problem uogólnień...Poza faktami  niezaprzeczalnymi  dotyczącymi całego gatunku ...np.pobierania tlenu , pożywienia , składu chemicznego ciała;) ...nie powinno się używać słowa wszyscy...nie ma czegoś takiego ...każdy jest inny...myśli inaczej , odczuwa inaczej...
Pamiętam, jak kiedyś  chyba w Cytatach, uznałam za słuszne stwierdzenie,że,, człowiek jako istota stadna potrzebuje drugiego człowieka"... i ktoś wtedy się oburzył i stwierdził, że w jego przypadku , to nie jest prawda..., że ma dość traktowania przez większość jego stylu bycia jako czegoś gorszego...jest wolny i ma prawo wybierać ....I musiałam uznać zasadność krytyki...to,że większość czuje się spełniona będąc bliżej drugiego człowieka, nie znaczy,że wszyscy muszą tak czuć...
Nie wszyscy są dobrzy, nie wszyscy źli, ani mądrzy , ani głupi...
Mamy rozum, uczymy się , zmieniamy poglądy, wyciągamy wnioski... to że dzisiaj myślę tak...nie znaczy, że jutro nie zmienię zdania... ...nie powinno być..nie powinno się używać  słów zawsze, wszyscy, nigdy....w odniesieniu do ludzi..:)

sobota, 8 lipca 2017

skorzystać z człowieka;)

Wiem ,że tytuł jest niepoprawny...ale zawiera sedno mojej myśli...:))
Ostatnio  zaczęłam zwracać uwagę na to, jak wiele  w społeczności G+ jest ludzi z pasją...
Takich prawdziwych pasjonatów, którzy pogłębiają swoją wiedzę , na dany temat, którzy  chcą się podzielić , tym co wiedzą czy potrafią...
 To jest piękne, kiedy ktoś poświęca swój czas i energię, żeby komuś pokazać inny punkt widzenia, piękno ukryte gdzieś głęboko, czy znaczenie  niewidoczne  na pierwszy rzut oka....
Niektórzy  szukają tutaj tylko towarzystwa, lekkiej odskoczni od codzienności...ale są też tacy, którzy zabijają samotność...może warto  wykorzystać obecność tutaj aby nauczyć się czegoś nowego...skorzystajmy z wiedzy  innych, nie ograniczajmy się do stawiania plusików za zdjęcia...spróbujmy porozmawiać, zapytać...
Czasami jak przeglądam  stronę główną ,rzuca mi się w oczy ...piękne zdjęcie, jakiegoś miejsca...kilkadziesiąt plusów pod zdjęciem i ani jednego komentarza...nikt nie jest ciekawy co jest na zdjęciu? Aż się wierzyć nie chce, że taka jest prawda...może się krępujemy, może jesteśmy zbyt nieśmiali, obawiamy się, czy ktoś odpisze...i rezygnujemy...a może faktycznie,nic już nas nie interesuje poza oglądaniem obrazków? Obudźmy w sobie ciekawość ..chęć poznania...to sprawia , że z niecierpliwością czekamy na kolejny dzień...
Pamiętam początki...ten stres...czy się nie ośmieszę, czy nie urażę, czy to co myślę ma sens...i to oczekiwanie, na odpowiedź:)..To ważne ...nie gaśmy iskry zainteresowania...
Więc odpisujmy... rozmawiajmy...za każdą napisaną literką jest ukryty człowiek...to jest coś wielkiego móc go poznać...chociaż trochę... Każde spotkanie  otwiera jakieś drzwi...nie masz ochoty zajrzeć?
Jak zwykle chaotycznie to wszystko napisałam...:)



piątek, 7 lipca 2017

przyjaciel z G+


Kawa paruje...pora na popołudniową refleksję...:)
 Co mnie ostatnio zastanowiło..ktoś mnie określił,,jesteś przyjaciółką z G+.." i niby sama prawda, ale właściwie co to znaczy...? Wydawałoby się , że przyjaciel to przyjaciel,  a jednak chyba nie do końca...Czyżby gorszy sort? :)
Tak się dzisiaj zastanawiam....czy to znaczy ,że relacja jest mniej prawdziwa, czy niepełna...
 Czy człowiek tutaj  jest mniej prawdziwy, czy czuje inaczej ...nie sądzę...czy przegadane godziny,różnią się czymś od tych w świecie realnym? Raczej nie...chodzi chyba o to,że  pomimo wszystko nie jesteśmy do końca szczerzy,ze sobą....ukrywamy część siebie...w świecie realnym nie ma takiego problemu...no może jest ,ale nie taki duży...tutaj człowiek jest wyrwany z kontekstu ,nie ma rodziny ,znajomych, sąsiadów,współpracowników, zależności... czasami jest taki jakim by chciał być....a nie jakim jest...niekiedy nawet nieświadomie zafałszowuje swój obraz...a  relacja budowana na fałszu, nie może być prawdziwa...
Przyjaciel  to ktoś , kto wie o nas wszystko i nadal nas kocha...pomimo wszystko...a jeżeli nie wie..nie może być prawdziwy...?

czwartek, 6 lipca 2017

księżycu

Księżycu
panie o tajemniczym licu
spojrzeniu raczej kpiącym
dumnie zwany  srebrnym miesiącem
towarzyszysz mi od lat
twój blask
to blade wątłe  światło
budziło wielokrotnie
marzenia
nieistotne
że ranek je kradł
Twoja magia
każdej nocy od nowa trwała
trwa
i będzie trwać
chociaż 
  moja głowa lekko posrebrzała
a nocą coraz częściej 
idę spać :)




środa, 5 lipca 2017

uśmiech pisany palcami

To takie proste...
uśmiechasz się każdego dnia setki razy...dwukropek, nawias....może pogłębić...jeszcze jeden nawias...a może wstawić radosnego gotowca...ile razy chociaż w środku szalała burza, a oczy piekły od łez....palce nijako same...bezwiednie wystukiwały  znajomy kod...jak po rurach puszczone s..o..s..
czasami łapię się na tym, że to bezsensowne...ze przecież nie tego chcę...
Chcę  słyszeć prawdę, że wcale nie cieszy ten dzień , a może właśnie radość rozpiera twoje serce, że może czegoś boisz się..a może w końcu dopadłeś swe szczęście...Chciałabym prawdziwych rozmów , emocji...szczerych uśmiechów i łez...ale  właśnie w tym momencie moje palce wystukują kolejny uśmiech...piszą, jak cudowny mam dzień....bezwiednie trącam kosz pełen wypłakanych chustek....Ech..

wtorek, 4 lipca 2017

a kiedy czas ucieka

żyjesz
idziesz równiną
każdy krok
 ma tutaj swoje miejsce i cel
świadomie wybierasz drogę
godzisz się z tym 
że czas niezmiennie do przodu prze
niezauważalnie 
życie staje się rutyną

nagle
urwisko
droga spod stóp ucieka lawiną

dni coraz szybciej płyną
nieistotne staje się 
po co i gdzie
czujesz już tylko pęd
ostatkiem woli próbujesz
w pionie się utrzymać
A czas przyspiesza
gna coraz prędzej
chwila za chwilą
gubi się
pędząc w szaleństwie

zapominasz
wspomnienia
marzenia tracą sens

jeszcze walczysz by istnienie 
ubrać w kształty
co nie będą złudzeniem

uśmiech przemienia się w grymas
ale przecież oddychasz
pamiętasz 
że chcesz

kim jestem

Wczoraj napisałam, że nie chcę być  ...i nie jestem tylko zapleczem politycznym...i tak teraz się zastanawiam...kim jestem...to na kogo głosuję nie określa mnie jako człowieka... Przynależność partyjna, czy jej brak nie wpływa na moje postępowanie, no może świadczyć o mojej inteligencji....czy jej braku,ale żadna partia nie sprawi aby jej członkowie byli dobrzy , czy źli...może wymusić jakieś zewnętrzne działania...lecz nie ma siły ingerować w moje serce...
Tak samo, żadna religia świata ...nijako z automatu...nie wpłynie na moje prawdziwe ja, owszem może wskazywać mi ścieżki którymi powinnam podążać...ale to ja wybieram...mogę być dobra lub zła...ale żaden sztandar tego nie sprawi...
Jestem człowiekiem i na tym poziomie  swojej świadomości bym chciała spotykać się z ludźmi...Poziom wspólny dla wszystkich...jestem człowiekiem i chcę dzisiaj spotkać drugiego człowieka....i wiem,że pomimo iż może nas dzielić wiara, tradycja,  poglądy polityczne,kolor skóry ,status społeczny i miliony innych rzeczy...to zawsze znajdziemy coś co nas łączy...na poziomie człowieczeństwa jesteśmy wszyscy tacy sami... posiadamy rozum i wolę i jesteśmy zdolni do czynienia dobra i zła...

mój świat

Mój świat 
nie jest dobry
ani zły z zasady też nie
jest taki
jakim go tworzę 
minuta po minucie
dzień po dniu
na mój obraz
na podobieństwo moje
układam swoją rzeczywistość
z klocków
uczuć uczynków i słów
Każdego dnia więc 
mój świat jest inny
mniej lub bardziej kolorowy
zimny lub prawie gorący
w ciemności smutku skryty
lub w słońcu radośnie biegnący
czasami iskrzy się złością
lub tuli czułośnie
z miłością..
mój świat
który stwarzm 
sobie... i trochę Tobie...
JA



poniedziałek, 3 lipca 2017

wyzywać też trzeba umieć:)

Właśnie rozpoczęłam wakacyjną przerwę, więc nie będę publikować...taka mała powtórka z odwyku...ale nie nie przestanę pisać...żeby nie zapomnieć literek..
Trafiłam dzisiaj na G+ na rozmowę przedstawicieli zwalczających się frakcji politycznych na temat  Polski..i doszłam do wniosku,że mam duże braki w łacinie  tzw. podwórkowej...to pierwsza konkluzja...a druga...jeżeli już używasz tego języka...to poznaj zasady pisowni.Nie ma nic gorszego niż  ,kłótnia o poziom wykształcenia, przy użyciu błędnie wpisywanych inwektyw...:)

cicho serce...

Cichutko serce moje
nie płacz
nie wzdychaj
nie tęsknij
przywdziej dumy zbroję
za tarczą obojętności się skryj
przestań czuć
i czuciem tym dręczyć
daj niech rozum przeprowadzi swą wolę
niech ułoży ze słów twardych
mowę pełną zimnej wzgardy
niech się stanie koniec
a wtedy biedne  serce moje 
pozwolę Ci łkać do woli

tylko pozwól mi godność ocalić
w dumę się na chwilę ubrać
 silną przez sekundę udać
szacunek dla siebie zachować


niedziela, 2 lipca 2017

zaczynam się bać

Powoli zaczyna mnie przerażać rzeczywistość w której przyszło mi żyć...I nie chodzi mi o  zagrożenia zewnętrzne, czy sytuację polityczną   Polski czy świata. Chodzi mi tylko i wyłącznie  o relacje międzyludzkie....Może ja jestem głupia....ale dzieje się coś koszmarnego. Poziom agresji jest  zatrważający..nawet  tutaj...a może zwłaszcza tutaj...w internecie. Czasami myślę, że ludzie odzywają się tylko po to ,żeby kogoś zabolało.. Trudno zachować neutralność....obowiązuje zasada ,, nie jesteś z nami jesteś przeciw nam"...jak w ..,,Murach" ...,,ten z nami , ten przeciwko nam...a kto sam ,ten nasz najgorszy wróg.."
Tęsknię za czasami kiedy można było śmiać się z dowcipów na temat polityków z każdej strony sceny politycznej...żart miał być tylko śmieszny...Teraz    jest podział...co jednych śmieszy innych oburza...aż chce się krzyczeć ...ludzie wyluzujcie...jesteście kimś więcej niż zapleczem politycznym. Większość po obu stronach kocha Polskę i chce ,żeby było  jak najlepiej....
Dlaczego zamiast dialogu wszyscy skaczą sobie do oczu?
 Czegoś nie rozumiem...dlaczego poglądy polityczne mają determinować całe moje życie ...Zaraz  zacznie się znaczenie domów... ten prawica...ten lewica...a w piaskownicy, dzieci przeciwników politycznych nie będą mogły bawić się razem...Nie przypomina to Wam czegoś??
Demokracja..czy jako społeczeństwo nie dorośliśmy do niej...?
Mam wrażenie, że świat oszalał...nienawiść i agresja...nie uczymy się na błędach innych...a przecież historia pokazała, że nienawiść nie jest  ...nie może być fundamentem pokoju...
Człowiek człowiekowi...niestety człowiekiem...i nie brzmi to dumnie...

nie pozwól mi....

Nie pozwól mi dzisiaj
 na samotność
nie słuchaj 
kiedy mówię
idź
nie uwierz mi 
gdy krzyczę
że chcę sama
 być

Nie czekaj aż przyjdę 
do Ciebie
 nie licz na to
że powiem 
iż  to Ciebie mi brak
przyjdź  do mnie
tak po prostu
sam

Weź mnie wtedy
zwyczajnie
za rękę
Przyciągnij do siebie
wtul się
we mnie

Ogrzej me serce
swoją miłością
daj mi poczuć 
Twoją obecność
bliskością
odgoń samotność