nie płacz
nie wzdychaj
nie tęsknij
przywdziej dumy zbroję
za tarczą obojętności się skryj
przestań czuć
i czuciem tym dręczyć
daj niech rozum przeprowadzi swą wolę
niech ułoży ze słów twardych
mowę pełną zimnej wzgardy
niech się stanie koniec
a wtedy biedne serce moje
pozwolę Ci łkać do woli
tylko pozwól mi godność ocalić
w dumę się na chwilę ubrać
silną przez sekundę udać
szacunek dla siebie zachować
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz