żyjesz
idziesz równiną
każdy krok
ma tutaj swoje miejsce i cel
świadomie wybierasz drogę
godzisz się z tym
że czas niezmiennie do przodu prze
niezauważalnie
życie staje się rutyną
nagle
urwisko
droga spod stóp ucieka lawiną
dni coraz szybciej płyną
nieistotne staje się
po co i gdzie
czujesz już tylko pęd
ostatkiem woli próbujesz
w pionie się utrzymać
A czas przyspiesza
gna coraz prędzej
chwila za chwilą
gubi się
pędząc w szaleństwie
zapominasz
wspomnienia
marzenia tracą sens
jeszcze walczysz by istnienie
ubrać w kształty
co nie będą złudzeniem
uśmiech przemienia się w grymas
ale przecież oddychasz
pamiętasz
że chcesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz