poniedziałek, 30 lipca 2018

Czy kochasz...


Czy kochasz ty to życie
co budzi się rosą o poranku...
promieniem słońca sen przerywa
otwiera oczy kawą?

Czy kochasz ty tego człowieka
co rankiem mija cię  pospiesznie
nie podnosi do góry  wzroku
nigdy się nie odezwie..

Czy kochasz ty  ten świat
co wrogim sie zdaje i obcym
zrywa ci nieraz z domu dach
zostawia ślad pożogi ...

Tak trudno jest kochać
nieznane, bolesne...
trudno też pojąć
 że Ktoś tego wymaga
Ktoś tego chce ...

AJ

niedziela, 29 lipca 2018

zaczarowany ogrod


Pamiętacie z dzieciństwa książkę pt. ,,Tajemniczy ogród"?Uwielbiałam ją:) i nie jest ważne dla mnie, że miała na celu promować czyjeś poglądy...Dla mnie ważne jest nie tylko przesłanie, ale i atmosfera książki..Można by się czepiać, że jest banalna w swojej treści...przewidywalna..idzie po najlżejszej linii oporu..i naiwna...Chory chłopiec cudownie zdrowieje, dziewczynka nagle pięknieje...Ale  to jest mimo wszystko odpowiedź na nasze tęsknoty...Nadzieja, że podła i niesprawiedliwa i bardzo trudna rzeczywistość , jest w stanie się zmienić...ba...,że my jesteśmy w stanie ją zmienić...I do pewnego stopnia jest to prawda..Wyobraźcie  tylko sobie takie miejsce...taki stan świadomości, w którym można pokonać swoją słabość..Chciałabym mieć taki ogród...i takich przyjaciół...:) Którzy by wierzyli we mnie bardziej niż ja sama... Chciałabym mieć swój zaczarowany, tajemniczy ogród.... Czasami myślę,że mam...że noszę go w sobie... a kazde dobre uczucie  wyrasta w nim pięknym kwiatem...,ktory niestety  usycha od złych  emocji..

sobota, 28 lipca 2018

letnia zaduma

Jeszcze słońce jest ciepłe i niebo błękitne
rozjaśniają białych obłoków miękkie kontury...
Jeszcze ptaki budzą śpiewem o świcie
i poranek w iskrach rosy się kąpie
Jeszcze kwiaty się uśmiechają 
przy drodze radośnie
kolorami wspominając wiosnę..

Lecz coraz częściej się zdarza,
że powietrze zastyga w zadumie...
słońce blednie na chwilę..,
twarz swą w roztargnieniu odwraca
nim kolejnym promieniem pocłuje ziemię.

Drzewa ciężkie od owoców gałęzie
opuszczają wyraźnie znużone...
Kolorami siwieją ich liście
Trawy gną się od wiatru zmęczone.. 

Zboża w spichlerzach bezpiecznie się skryły
Pola odpoczywają brunatnym odłogiem...
Zieleń w złoto dojrzałość zmienia
kiedy życie domyka swój okrąg...

AJ

poniedziałek, 23 lipca 2018

rozmarzony chwast ...

Gdzieś na rozdrożu
czy jak wolisz na dróg rozstaju
wyrósł samotny... on..
chwast co potrafił marzyć..,

Nie był szczególnie wielki
kolorem się nie wyróżniał
na wiotkiej swej łodydze
cichutko delikatnym kwiatem rozkwitał

W dzień  na rozgrzanej ziemi
czy w strugach ulewnego deszczu
marzył by być  jak cudna róża
która zapachem czule pieści

Nocą zaś...kiedy kwiaty
do snu zamykał znużony
myślał że jest jak tulipan
sam w siebie rozpaczliwie wtulony...

Czasami zaś...gdy  radośnie
budził się o poranku...
wiele by dał.. by być  jak lilia
kielich swój rosie nadstawić..

Jego dni upływały szybko
wśród marzeń upragnionych
i nawet nie zauważył
gdy czas życia się skończył...

Czy dobre miał życie ten chwast
co zapomniał kim był...nie wiem..
Pomimo wszystko wypełnił swój los
chociaż marzył by  innym być....

AJ




niedziela, 22 lipca 2018

Jesteś


Jesteś mi oknem
na świat i do świata
przez które sączy się inne życie
Jesteś mi wiaterem
co myśli spłoszone
jednym swym tchnieniem
 w piękny warkocz splata
Jesteś mi światłem
co nie przestaje świecić
i zawsze wyprowadzi z mroku
Jesteś mi bliskim
choć niedościgłym
co zawsze kroczy gdzieś obok

czwartek, 19 lipca 2018

a kiedy chmury...

A kiedy chmury ciemne
błękit zechcą zakryć
i zabrać twoją ostatnią iskierkę nadziei...
Kiedy pomyślisz, 
że słońce na zawsze opuściło ciebie.. 
radość już nie wróci..
że sam zostałeś
samotny...na nieprzyjaznej ziemi..
Znajdź w sobie siłę
unieś swoją twarz ...
w górę spójrz uważnie..
Przecież w głębi serca dobrze wiesz
 iż gdzieś tam 
poza chmur cieżkich konturem
 jest światłość bezkresna...
odwieczna i niezmienna.. 
przyjazna i ciepła..
Może ujrzysz jej rąbek
może tylko złudzenie
lecz nawet ono wystarczy 
by na nowo  obudzić wiarę
by  przywróć Tobie nadzieję ...




środa, 18 lipca 2018

,,Mamo ...jesteś szczęśliwa?"

Moje dziecko  swoim zwyczajem , raczej wpadło niż weszło do domu i oznajmiło... ,,Mamo pada deszcz! ...jesteś szczęśliwa?...na co ja  z niepewną miną..,,z powodu deszczu? (pada już  ponad tydzień)...hmmm..no wiesz..."...a synek na to stanowczo...,,przecież jesteś szczęśliwa..deszcz dobrze robi roślinkom"...
To takie proste...deszcz jest dobry...i dziecku to wystarczy...nie ma dylematów...nie rozumie, że raz jest dobry i chciany, a kiedy indziej  wręcz staje się wrogiem...
 Proste jest postrzeganie świata przez dzieci..jak system zerojedynkowy...dobro i zło, bez odcini szarości... Taki jest świat dziecka...taka jest jego miłość...Kocha bez względu na wszystko...i nie może zrozumieć ,że można przestać...
,,Jesteś szczęśliwa" bo dzieje się coś czego pragnęłaś o czym marzyłaś...Jak wytłumaczyć  takiemu malcowi, że marzenia się przeterminowują...? ;)

wtorek, 17 lipca 2018

oczami dziecka...

Dzisiaj mój synek wchodząc do domu cały w uśmiechach , krzyczy od progu...,,mamo, mamo ...dotknął mnie motylek i widziałem pszczółkę:)).....,,to jest piękne..prawda mamo? "dokończył trochę ciszej i spokojniej....Oczywiście przytaknęłam...bo dawno nie widziałam nic piękniejszego , niż roześmiane, szczęśliwe dziecko..:))
Przyznam ,że zrobiło mi się cieplutko na sercu ...Cokolwiek przyniesie jutrzejszy dzień, moje życie  nie było daremne...skoro moje dziecko   nauczyło się widzieć i cenić piękno natury...jest szansa,że będzie je szanować...
Pokazujmy dzieciom jak widzimy świat...niech spojrzą  ,,naszymi oczami" żeby mogły nauczyć się patrzec, widzieć i dostrzegać...
Pozdrawiam serdecznie czytających :))

 

sobota, 7 lipca 2018

Dmuchawiec


Dmuchawiec

Jak mała biała kulka
puchu z anielskich skrzydeł
obudził się rankiem dmuchawiec
 na swojej łodydze.

Lekko zmieszany
wręcz zawstydzony 
w zdumieniu sobie się przyjrzał
i niespokojny rozmyśla...
Nie mogąc  pojąć skąd u niego
 ta zwiewna delikaność..nietrwałość ...
Wszak jeszcze wczoraj
to on wspaniałym kolorem 
słońce zachwycał
dzisiaj się upodobnił raczej 
do bladego księżyca...
Dotychczas za nic miał burze,
 deszcze i wichury
A dzisiaj najlżejszy podmuch 
odziera go z życia..
Rosa ciężarem swoim nasionka wyrywa
A on czuje ,że cel wędrówki się zbliża
Przeszlość umyka
Nim dzień ten na zawsze dobiegnie końca
dmuchawiec ufnie wraz z wiatrem
poleci w stronę słońca.. 
AJ