Dzisiaj mój synek wchodząc do domu cały w uśmiechach , krzyczy od progu...,,mamo, mamo ...dotknął mnie motylek i widziałem pszczółkę:)).....,,to jest piękne..prawda mamo? "dokończył trochę ciszej i spokojniej....Oczywiście przytaknęłam...bo dawno nie widziałam nic piękniejszego , niż roześmiane, szczęśliwe dziecko..:))
Przyznam ,że zrobiło mi się cieplutko na sercu ...Cokolwiek przyniesie jutrzejszy dzień, moje życie nie było daremne...skoro moje dziecko nauczyło się widzieć i cenić piękno natury...jest szansa,że będzie je szanować...
Pokazujmy dzieciom jak widzimy świat...niech spojrzą ,,naszymi oczami" żeby mogły nauczyć się patrzec, widzieć i dostrzegać...
Pozdrawiam serdecznie czytających :))
Przyznam ,że zrobiło mi się cieplutko na sercu ...Cokolwiek przyniesie jutrzejszy dzień, moje życie nie było daremne...skoro moje dziecko nauczyło się widzieć i cenić piękno natury...jest szansa,że będzie je szanować...
Pokazujmy dzieciom jak widzimy świat...niech spojrzą ,,naszymi oczami" żeby mogły nauczyć się patrzec, widzieć i dostrzegać...
Pozdrawiam serdecznie czytających :))
wzruszyłam się :)
OdpowiedzUsuńja też miałam wilgotne oczy...:)
Usuń