w biegu staram się być nieustannie
pośpiechem zagłuszyć dziwny dźwięk
co duszy strunami szarpie
ni to krzyk..ni to jęk
czasami mam wrażenie
że to tęsknota łka
za czasem kiedy sobą
tak uwielbiałam być ta prawdziwa ja
a czasem myślę sobie
że to rozczarowania głos
zmęczona udawaniem
cicho złożeczę na swój los
i biegnę coraz prędzej
by słyszeć pędu świst
co ma być usprawiedliwieniem
płaskości moich dni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz