niedziela, 17 maja 2020

taka niedziela

Nie wróciłam jesienią..napisałam kilka postów w wersji roboczej i nie potrafiłam ich opublikować..czegoś mi w nich brakowało...Pozamykałam dostęp do blogów i sama także do nich nie zaglądałam...Aż przyszedł taki dzień...Nie smutny..ale pełen refleksji...Zapachami przywołał dzieciństwo ...Obudził żal za czasem utraconym..ale czy na pewno utraconym?Zadna raz przeżyta chwila nie wróci..ale przecież jej nie tracimy..to na niej budujemy kolejną...doklejamy jedną do drugiej i łączymy w cudny łańcuch zwany życiem...Cokolwiek przeżyliśmy...zostaje w nas ...tworzy nas...już na zawsze...Dopóki jakaś podła choroba tego nie odbierze...Moja Mama już nie pamięta jak mam na imię...ale jeszcze pamięta, że mnie kocha...boję się tego momentu kiedy i o tym zapomni....Nie ze względu na siebie...ale na Nią...jak bardzo będzie się czuła samotna ..zawieszona w próżni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz