Dziwny ten listopad... ciepły i ciągle ukwiecony...Dzisiaj na młodych jabłoniach zobaczyłam kwiaty....A jednak liście opadły , tak jak mają to w zwyczaju...coś się kończy...a nowe ,które nie powinno jeszcze się pojawić....wdarło się życiem w umieranie...Zaburza wszystko...miesza pojęcia, przewidywalne w zaskoczenie ubiera...Dlaczego? Po co ?
Nie mam pojęcia, ale czasami myślę, że to wszystko ma nas z marazmu jesiennego wytrącić...zwrócić uwagę , na to, że wokół dzieje się życie...ze swoim pięknem i szczęściem..przetykane tragediami i chmurną szarością...ale niezwykłe i nierzewidywalne ...tylko trzeba oderwać się od utartych myśli szarych , smutnych ścieżek...spojrzeć w górę czy w bok ...nad głowami i przy drodze kwiaty w słońcu pięknieją...pozwól sobie nimi się cieszyć..
Nie mam pojęcia, ale czasami myślę, że to wszystko ma nas z marazmu jesiennego wytrącić...zwrócić uwagę , na to, że wokół dzieje się życie...ze swoim pięknem i szczęściem..przetykane tragediami i chmurną szarością...ale niezwykłe i nierzewidywalne ...tylko trzeba oderwać się od utartych myśli szarych , smutnych ścieżek...spojrzeć w górę czy w bok ...nad głowami i przy drodze kwiaty w słońcu pięknieją...pozwól sobie nimi się cieszyć..
Agatko ,przepraszam,
OdpowiedzUsuńbez Twojej zgody opublikowałam zdjęcie z bloga .Jeśli zawiniłam ,zaraz skasuję.
Pozdrawiam bardzo mocno.
No coś Ty Basiu:) publikuj sobie na zdrowie:)) pozdrawiam cieplutko:))
UsuńNo to dziękuję...:-)))
Usuńcała przyjemność po mojej stronie:))
UsuńDziwna ta jesień w tym roku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia zostawiam Agatko, Basiu :)
Odwzajemniam Grażynko najserdeczniej:))
Usuń