Jak z baśni wyrwany
dzień dziwny
dziwnością cudną zaczarowany
jak prezent od losu
na chwilę dany
aby obudzić pragnienie
co pytanie zada..
zaistniał i minął
wraz z cieniem nocy
na zawsze poszedł spać
stał się już tylko
czarownym wspomnieniem
cóż...chwila tylko mgnienie
może trwać
Choć wracać będzie
cichym westchnieniem
za każdym razem
gdy w blady księżyc
wtulę twarz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz