Uświadomiłam sobie jakiś czas temu , że pomimo przekroczonej czterdziestki, dotychczas żyłam bardzo powierzchownie...ślizgałam się po powierzchni życia...Może nie we wszystkich dziedzinach, ale wiele rzeczy umykało mi , tylko dlatego, że uważałam iż do niczego mi się nie przydadzą.... nie przyniosą wymiernej korzyści..i tak na przykład ..
Pędząc do przodu, nie zwracałam zbyt wielkiej uwagi na otoczenie....Dopiero teraz ,robiąc zdjęcia ( ucząc się je robić ...) zwróciłam uwagę na piękno , które mnie otacza...Próby zatrzymania czasu ,uchwycenie tej jednej chwili z życia...pochylenie się...poszukiwanie...oczekiwanie..To co miało być zwykłą zabawą okazało się wielką i ważną lekcją...Po pierwsze...piękno jest wszędzie....to co wydaje się szarością może być milionem kolorowych drobinek... ...po drugie...,żeby zobaczyć coś więcej...coś cenniejszego , trzeba się zatrzymać...pochylić...a niekiedy nawet się położyć.. po trzecie...każdy ruch ma znaczenie...i wszystko jedno czy to mój ruch, czy otoczenia...znacznie wpływa na ostrość ...Po czwarte...prawda jest tylko jedna...każda ingerencja w nią , upiększanie...to kłamstwo... Wniosków jest znacznie więcej...a lekcja trwa..To zaskakujące jak wiele łączy fotografowanie z życiem....
Myślę , że nie tylko nad pięknem ,trzeba się zatrzymać
OdpowiedzUsuńi pochylić z miłością nad człowiekiem i Ty to ,Agatko,
właśnie czynisz.I to jest najpiękniejsze .
Nad wsxystkim trzeba się pochylić..inaczej to życie mija bez sensu..pozdrawiam serdecznie Basiu
UsuńPiękno. ...
OdpowiedzUsuńZycie...
Miłość. ...
To bardzo trudne Adasia dla nas dla natury..
Trzeba chwytac je tak jak tylko nasza osobowość to potrafi
A TO PIEKNO W NAS ROZKWITNIE
CALUSY
Pozdrawiam cieplutko Zosieńko...niech piękno rozkwita...ucałuj Maluszka
Usuń