piątek, 30 czerwca 2017

zbroja..

Budzę się rano
ubieram uśmiech jak zbroję
co ma tajemnic serca strzec
odpowiadam
radośnie brzmiącym dzień dobry
na każdy miły gest
robię co muszę
czego wymaga świat
i cały czas staram się 
utrzymać pogodną twarz

Dopiero
 kiedy zanurzam się w nocy
przestaję uśmiechem grać
pozwalam by zaistniały emocje
które starannie ukrywam za dnia
ożywa wtedy  wszystko 
 co  w duszy cichutko gra 

bywam więc smutna i zrozpaczona
czasami miota mną gniew
 łzami wylewa się żal
niekiedy długo  w ciszy słychać  
jak coś szeleszcząc łka

Ale kiedy ciemność 
rozjaśni złoty brzask
jestem znowu uśmiechnięta 
i gotowa by 
z życiem za barki się brać...




2 komentarze:

  1. Oj , święta prawda ...
    Szczególnie bohater liryczny rodzaju żeńskiego
    ma to dobrze wyćwiczone.
    Kobiety bywają świetnymi dyplomatami .

    OdpowiedzUsuń