czwartek, 14 września 2017

kiedy lustro pokazuje obraz zamiast odbicia

Przez wiele lat nosiłam w sobie przekonanie, że jestem  dobrą, miłą...dość użyteczną :) kobietą...  Miałam swoje zasady, ideały i wytyczone granice...których nigdy bym nie przekroczyła....twarde moralne ramy.. Białe było białe, czarne było czarne i ...chociaż  , nie stawia mnie to w najlepszym świetle;) nie jeden raz patrzyłam  z lekkiego podwyższenia, na  resztę świata  miotającego się wśród  przeróżnych odcieni szarości...Byłam przekonana, że w każdej sytuacji jest dobre i złe rozwiązanie....i że osobiście nigdy nie dokonam tego niewłaściwego ...
 Patrzyłam rano w lustro  bez obaw, wiedziałam co zobaczę i zawsze widziałam  właśnie to....sympatyczną, moralnie bezkompromisową...
 Ale życie jak to życie...postanowiło  zburzyć mój piedestał i nauczyć pokory...
Postanowiło wystawić mnie na próbę ..nie jakoś od razu dramatycznie....tylko podsuwając pokusy, które nie wymagały  złamania zasad....tylko leciutko je naginały...z czasem coraz mocniej...przy takich ,,ćwiczeniach", zasady  zyskują na..elastyczności :) i  nawet nie zauważasz kiedy granica zostaje  przekroczona.....
Ale patrząc w lustro , nie widziałam zmian...ludzie obok mnie je dostrzegali...mówili mi o tym...więc sprawdzałam znowu...i dalej nic...
Przecież nadal byłam taka sama, nie robiłam nic złego, nie złamałam zasad ....nie robiłam niczego niedozwolonego.....Usprawiedliwianie... zagłuszanie  sumienia....to jest znak, że coś jednak nie jest całkiem w porządku...więc dlaczego tego nie dostrzegałam?
Po jakimś czasie  zrozumiałam ,że nie patrzę w lustro...patrzę na obraz , który sama namalowałam...widzę siebie taką jaką bym chciała być...wmówiłam sobie ,że taka jestem, utrwaliłam to przekonanie....latami dopieszczałam ten obraz ....dodawałam barw...mój osobisty ,,koncert życzeń"...
Umyłam lustro...i spojrzałam na siebie....zobaczyłam człowieka, który  wie że jest słaby....że daleko mu do ideału..wie że upaść może w każdej chwili....człowieka świadomego własnych niedoskonałości, ale też potrafiącego  zrozumieć słabości innych....
...lustro czyszczę codziennie.....nie zawsze podoba mi się  to, co w nim widzę, ale  przestałam oszukiwać samą siebie ...:)

7 komentarzy:

  1. Lustro czasami pęka, od tak, mimo woli... szarości się boi.Nie zmieniaj siebie, tylko uwierz .. Hmmm, fajnie się pisze, jak wszyscy, którzy boja się objawić, zjawić, pokazać.Ucieczka w świat wirtualny jest ucieczką przed człowiekiem, samym sobą. Przypadki miałem w temacie.. ktoś nieskazitelny .. Lustro pękało..Tak, to prawda. Podczas pisanie na forum, małej wymiany zdań, osoba pisze i przesyła zdjęcie, pękniętego lustra... Mam szósty zmysł odpisałem. Wszelkie zło w stosunku do mnie.. jest odzwierciedleniem kłamstwa, które przedmioty widzą czują .. Wszystko co nas otacza czuje, widzi, jest... Tylko gdzie jest człowiek ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lustro czasami pęka...ale czy się boi...? może za dużo farby co szarość przykrywa...a może ten kto winien do lustra zaglądać bojąc się prawdy ...trącił je,,niechcący"...świadka się pozbywa człowiek, co woli żyć w ułudzie..chociaż wie ,że kłamstwem sobie szkodzi...to w swej własnej świadomości jednak myśli nie dopuszcza, że zło zmienia duszę...i wykrzywia lustra....
      A tak normalnie ...to jakbyś trochę jaśniej napisał,bo moje komórki w mózgu odpowiedzialne za pojmowanie niepojętego....chyba wzięły wolne..
      Mógłbyś?

      Usuń
  2. Lustro pęka mimo woli .. Tak bywa,myślimy o jutrze.. Przejrzyjmy się w lustrze.. Abi, ilu ludzi napisze Tobie prawdę o życiu, dniu codziennym. To jest jeden wielki bajzel, świat bez realiów .. kwiatki, płatki, plusiki ... hmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm...wiesz co może byś się zdziwił :) ludzie mają potrzebę szczerej, normalnej rozmowy...może obawiają się robić to publicznie, ale...tam gdzie czują się bezpieczniej....chcą rozmawiać o rzeczach ważnych...o problemach i radości , kiedy uda im się je przezwyciężyc....Pod pustymi pozdrowieniami i nieraz automatycznymi plusami, są normalni ludzie , tak jak ja spragnieni spotkania człowieka...:)) A kwiatki, cytaty, ten cały jak nazywasz,,bajzel" to maska...wejdziesz między wrony.... Przykro tylko ,że człowiek nie może być sobą w obawie przed piętnowaniem jego niedoskonałości czy błędów....jakby ktoś był na tyle nieskazitelny,żeby miał prawo to robić...

      Usuń
  3. To lustro... to nasze sumienie... Zbyt rzadko w nie zaglądamy... A zło czyha i retuszuje nasze błędy...grzechy. Pięknie i trafnie ujęłaś to, co bliskie jest każdemu i tak bardzo skojarzyło mi się z "Portretem Doriana Greya". Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten tekst napisałam pod wpływem lektury ,,Portretu ..." Wydało mi się,że często robimy jak Dorian..zamykamy sumienie w pokoju.. Pozdrawiam Moniko:)

      Usuń
  4. Wszyscy mamy swoje jasne i ciemne strony i większość bardzo delikatną duszę to swoje JA. I większość z nas skrywa się pod grubą skorupą blichtru aby chronić to JA. Mamy marzenia i konfrontacje z rzeczywistością dość brutalną. Po prostu nie stać nas na pokazywanie światu swoich marzeń, pragnień i tęsknot. Ubieramy to w kotki, kwiatki mądre cytaty. By zdobyć uznanie podziw zrozumienie. Jesteśmy wypadkową wszystkich zdarzeń w naszym życiu. Im starsi tym więcej ich i zmienia się nasze postrzeganie siebie, świata. Przychodzi rozczarowanie, wkrada się gorycz z marzeń już nie do zrealizowania. Zmienia ciało, młodość bezpowrotnie znika, wkrada się szara monotonna rzeczywistość. Od własnych czynności mantry dziennie powtarzanej można zegarek ustawiać. Nie ma wielkich wzlotów, wielkich czynów jupiterów - jest pranie, sprzątanie praca w wielu wypadkach nie lubiana ale konieczna. Są kurze, brudne ciuchy do wyprania. Jest zwyczajność. To czasami człowieka może zdołować. Świat wirtualny stał się dla nas pokusą. Odskocznią spełnieniem marzeń w świecie baśni. Siadając przed kompem piszemy jakby na nowo siebie, swoją rzeczywistość. Zaczynamy kreować na nowo swoje JA. To projekcja naszych marzeń. Staruszka zapomina, ze ma siedemdziesiąt lat jawiąc się jako Piękna blond trzydziestolatka. Nawet ukazując zwykłe zdjęcie swoje mamy je podretuszowane już na starcie. Patrzymy na swoje piękne zdjęcie i zaczynamy wierzyć że to my. Konfrontacja z prawdziwym lustrem może zaboleć. Zawsze siebie będziemy widzieć inaczej niż nas widzą inni. Zawsze, bo inni nie są w stanie zajrzeć do naszego JA. Jego nikt nie widzi. Czy kiedyś żeście się zastanowili jak myślicie o sobie. Nigdy nie myślicie słowami. Mózg nie myśli słowami. Słowa nas w nas nie określają. Portretu własnego wnętrza własnej twarzy widzianej wnętrzem nie da się przekazać. Dla nas we własnym JA nie ma czegoś takiego jak biały, czarny czy szarości - to tylko metafora, przenośnia, personifikacja. Nasze wnętrze jest czuciem odczuciem które tłumaczymy na słowa. Nieraz słyszy się ... jaka/jaki ja jestem dobry ilu ludziom, zwierzętom pomogłem - zasługuję na niebo, na podziw, na to wszystko co najlepsze. Kiedyś jak obuchem uderzyło mnie pytanie te z lustra własnego - Czy ja kiedykolwiek kogoś skrzywdziłam ? Przy retrospekcji własnej osoby można przeżyć szok gdy jest się uczciwym wobec siebie. Coś co dla ciebie dla twojego ja jest normalne, dobre widziane oczami innej osoby jest złe. Lustra wewnętrzne wyciągamy zazwyczaj wtedu kiedy czujemy ból, bo ktoś nas skrzywdził, bo coś nie wyszło, bo przychodzi pytanie szekspirowskie - PO CO ? Na co dzień albo kreujemy siebie w świecie wirtualnym, albo rzeczywistość zbyt nas pochlania swoją prozaicznością walki o tu i teraz. .. mój real teraz, siedzę sobie w ciepełku w wygodnym fotelu i wymądrzam się na temat mojego odbicia w lustrze i zastanawiam kogo ja widzę. Człowieka i nic więcej ani mniej. Faktycznie człowieka, któremu coś się podoba, lub nie podoba. Który coś lubi, lub nie lubi. Odczuwa ciepło zimno, którego czasami coś za boli. Człowieka z jakimś tam wewnętrznym niepokojem strachem. Dziwne ... co to Agatko znaczy - sumienie? ciekawy wyraz sumienie ? ono decyduje o naszej wartości o naszym wizerunku we własnych oczach ? dobra nam wmówiona pułapka semantyczna. Ciekawe czy ktoś umie odpowiedzieć co to jest sumienie - kuźwa zerknę nawet do Wikipedii i zobaczę jak ten wyraz mądrzy ludzie mi wytłumaczyli :)) dobre. Sumienie jest naszym lustrem ... :) siostra teraz do mnie to dotarło. I wyobraź sobie że u każdego to sumienie jest czymś innym.

    OdpowiedzUsuń