sobota, 29 kwietnia 2017

coś mnie rozpłakało...


Moje dziecko dzisiaj  bardzo płakało...nie mogło przestać, ale też nie potrafiło powiedzieć dlaczego płacze...łzy lały się strumieniami, a szloch rozrywał serce...wykluczyliśmy wszelkie dolegliwości bólowe....w końcu , kiedy łzy się wylały,  synek westchnął i powiedział z pewną pretensją ...,,mamo coś mnie rozpłakało"...Coś ...to wredne coś często sprawia, że zachowujemy się irracjonalnie....
Czasami wpadamy w złość czasami w rozpacz...czasami coś w nas podważa cały sens naszego życia...
Robimy wtedy rzeczy , których potem bardzo żałujemy...mówimy słowa, które wydają nam się potem tak bardzo obce...zupełnie  jakby nigdy nie zostały przez nas wyartykułowane...
Co zrobić, kiedy COŚ przejmuje władzę  nad naszym życiem...z doświadczenie wiem, że najlepiej zamknąć się na cztery spusty, zgubić telefon i przeczekać...:) zanim narobimy szkód...
Ale można z tym czymś walczyć....zrobić coś innego, zająć się jakimś problemem....najważniejsze ,to nie ulec pokusie  powiedzenia komuś przykrych rzeczy....
Jeżeli czujesz , że emocje w Tobie buzują...i nie możesz ich wyciszyć.koniecznie chcesz powiedzieć coś..czego  wcześniej byś nie powiedział..to się odizoluj...daj sobie czas...prześpij się...kiedy rano nadal będziesz mieć tę chęć ...to zrób to...tylko nie pal mostów  pod wpływem  emocji..
Ja w takich chwilach przelewam emocje na papier...:)) czasami to wystarczy...a czasami  potrzebuję jeszcze wiaderka sorbetu malinowego :))

2 komentarze:

  1. Agatko ,słowo daję ,mnie też dzisiaj "coś" bolało.Gdybym była dzieckiem ,pewno bym płakała , krzyczała , ale tylko uciekłam od ludzi na kilka godzin.Pewno to letnie "przesilenie"... chyba już minęło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Basieńko jak to bywa...wędruje sobie po świecie wredne coś i rany odsłania...w oczy świeci...łzy wyciska ..

      Usuń