wtorek, 25 kwietnia 2017

przyjaciela poznasz po radości jego ze szczścia twego :)

Miałeś   tak kiedyś, że dzień układał się jak rzadko...wszystkie problemy cudownie się rozwiązywały a w Tobie narastała radość...usta same układały się do uśmiechu:) a  jakaś skoczna ,radosna, natrętna piosenka  próbowała wybrzmieć za sprawą Twoich strun głosowych:))...
I kiedy Ty tryskasz poczuciem szczęścia...nagle  ponury głos pyta..,,.i co się tak szczerzysz" ..krzywiąc się przy tym jak na widok czegoś wstrętnego..
Poznasz przyjaciół swoich ...nie po tym czy są przy Tobie w chwilach złych...kiedy jesteś na dnie ...ale po tym, czy potrafią dzielić Twoją radość ...cieszyć się Twoim szczęściem...
Ten post miał być lekko przekorny...ale przecież to prawda...
Kiedy jesteśmy na dnie...mamy dookoła całkiem sporą publiczność...są przyjaciele, którzy autentycznie chcą nam pomóc...choć nie zawsze potrafią...ale jest pełno gapiów z których większość tylko udaje współczucie,a tak naprawdę cieszą się  że komuś, że nam  jest gorzej...
Ale kiedy jesteśmy szczęśliwi ...tylko prawdziwi przyjaciele są w stanie to znieść:) a nawet dzielić naszą radość...nie mówię tu o wielkich sukcesach ,które przyciągają  pasożyty;) tylko o codziennym małym szczęściu....którego widok ,drażni i złości naszych wrogów..

6 komentarzy:

  1. Może niekoniecznie cieszą się, że jest nam gorzej, ale że im jest lepiej :) Radość z czyjegoś szczęścia odczuwa tylko najlepszy przyjaciel, masz rację ...

    OdpowiedzUsuń
  2. pozdrawiam serdecznie...nie wiem dlaczego nie przychodziły powiadomienia...przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie myślałam w ten sposób ? hmmm

    OdpowiedzUsuń
  4. no tak Agatko i dalej nie wiem po czym poznać prawdziwego przyjaciela ...nie wiem a mam już 55 lat. To co okazuje się sygnałem - że prawdziwy przyjaciel stanął na twojej drodze, często i gęsto okazuje się tylko zasłoną dymną. Nie wyznaję się na ludziach i łatwo mnie oszukać. Łatwo wykorzystać moją naiwność i wiarę w drugiego człowieka. Z moim podejściem do ludzi ciężko się żyje. Narażam się często i gęsto na zranienia - nie umiem widzieć w ludziach złej strony i mieć się na baczności - i spodziewać się w każdym kogo spotkam tz "złodzieja uczuć" to moje prywatne określenie na ludzi, którzy się tobą bawią, wykorzystują dla swoich określonych celów znanych tylko sobie. Kiedyś próbowałam się zmienić i przybrać maskę "zimnej sucz" nie potrafię i nie umiem tak żyć. Czy prawdziwy przyjaciel to ten, który cieszy się z twojego szczęścia ? Też problematyczne? Gro osób zna ten trik - będa się cieszyć z tz twojego szczęścia ale powiedz takim osobom parę razy - nie, albo nie zgadzam się z tobą, albo mam odmienne poglądy i odmienne zdanie - szybko się zwiną z twojej przestrzeni. Nawet często spotykam takich ludzi. Mieć uśmiech i gratulacje składać - to działa tak samo jak twoje kłopoty, twoje problemy. Nie ma mierniak aby sklasyfikować i zmierzyć oceniając czy ktoś przyjaciel, czy jakaś menda ci się plącze i korzysta z twojego szczęścia, albo nieszczęsna, by na tle twoim błyszczeć. Czasami faktycznie ma się szczęście do prawdziwych perełek ludzkich. Ale te jak to perełki łowi się trudno. Choć i warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko...nie ma żadnego szablonu przyjaciela , do którego można przyłożyć człowieka ..W przyjaźni , jak w miłości...dużo opiera się na uczuciu..a ta sfera nijak się nie da okiełznać...Czasami można przejść życie i nie trafić na przyjaciela..Tu nie ma rguł...ani przydziałów..ani terminów..
      A rany...cóż tak to jest, że nie da się ich uniknąć...na to chyba nie ma lekarstwa...

      Usuń