poniedziałek, 3 kwietnia 2017

i jestem...

Przestałam odliczać dni... to nowy etap...kiedy nie muszę sobie przypominać ile czasu już jestem poza... To jak zerwanie łańcucha...do tej pory dodawałam po jednym ogniwie...wydłużałam i odliczałam...każdy kolejny kroczek...każdy centymetr  zwiększonego zasięgu....teraz  zerwałam łańcuch i świat stoi przede mną otworem.... mogę iść gdzie chcę... uzależnienie  czy odwyk ...to stan umysłu...to ciągłe myślenie  o tym czego nie możesz robić ...to jest nawet gorsze od samego  uzależnienia... tak samo krępuje  ,tak samo  ogranicza...nie dając w zamian żadnej przyjemności...dodatkowo frustruje...Dopiero kiedy przestajesz myśleć o tym ....dopiero wtedy zaczynasz żyć...oj chyba mam problem z wyrażeniem myśli...:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz