piątek, 28 kwietnia 2017

spotykajmy się,żeby być ze sobą..

Nie widzisz kogoś prawie rok...spotykacie się i nagle wszystko jest jakby roku nie było...to dziwne, że nawet nie pada pytanie co w tym czasie robiłaś...tylko  co teraz u Ciebie słychać...nie rozmawiacie o rzeczach ważnych...tylko o głupstwach, radościach...usta się nie zamykają przez cały czas...:) a kiedy spotkanie mija...nawet nie umawiacie się na następne...nie wiadomo kiedy znów się zobaczycie, nikt przecież nie wymienił żadnej daty.. a jednak nie czujesz  żadnego niepokoju...wiadomo, że kiedyś znowu się spotkacie ...nie po to żeby wymieniać informacje...tylko po to żeby razem pobyć...cieszyć się swoją obecnością...Przyjaźń ,która dojrzewa latami ...to potrafi ...nie czuć żalu, pretensji że się nie odzywa...że nie było ...że się nie zainteresował., ale ..cieszyć się  możliwością przebywania razem ...chociaż przez chwilę...:)
Cieszmy się obecnością ludzi których kochamy ......jeżeli ktoś jest Ci naprawdę  bliski, to czas nie osłabia więzi...nie ma takiej władzy...:)

6 komentarzy:

  1. Oj, różne bywają te spotkania po latach.Czasami jest tak ,jak piszesz , a czasami ...ukradkiem spoglądasz na zegarek i modlisz się po cichu ,żeby sie już skończyło...Chociaż wydaje mi się ,że ta druga wersja jest rzadsza ,ale jednak...

    OdpowiedzUsuń
  2. Do takiej przyjażni trzeba dojrzeć. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda...serdeczności dla Ciebie przesyłam:))

      Usuń
  3. Jedna wielka bzdura Agatko ..wybacz. Co za idiotyzm. Nie widzicie się latami i żadne nie powiedziało "dzień dobry" przez lata - nie to nie jest przyjaźń. To zwyczajne chamstwo i brak kindersztuby. Mam odmienne zdanie w tym temacie Agatko. Ktoś na tyle był pochłonięty sobą, że o przyjacielu lata nie pamiętał - i po latach jak gdyby nigdy nic. Przyjaciele nawet zajęci własnym życiem mają czas aby jednak częściej się spotykać widywać. Rozmawiać, głupoty sobie opowiadać. To co ? dzień w dzień gadamy z obcymi tymi samymi ludźmi nieraz - a z przyjacielem raz na dekadę ? coś nie halo ? Agatko zastanów się tu jeszcze raz. To może i kiedyś był przyjaciel - teraz to zupełnie obcy człowiek całkiem inna istota z innymi poglądami nabytymi przez najzwyczajniej przez do świadczenia w czasie i przestrzeni. Twoja sąsiadka, Twój sąsiad wie więcej o Tobie ..niż tz przyjaciel, który latami milczy. A potem jest tak samo ? To tylko złudzenie i wmawianie sobie rzeczy których na bank nie ma. Fatamorgana naszego umysłu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem nieomylna..ale wiesz, mamtaką przyjaciółkę..mieszka dość daleko...ma odpowiedzialną pracę...dzieci..Nasze kontakty rozlużniły się ...ale kiedy się spotykamy, to tak..czujemy się jakby nie było upływu czasu...Kiedy któraś z nas potrzbuje drugiej, to zawsze jesteśmy dla siebie...Mówisz, że zmienają się ludziom poglądy...owszem, ale to nie wpływa na to co w stosunku do siebie czujemy...Czy to jest dobre...czy tak powinno być? nie wiem...Wiem ,że nie czuję żalu gdy jej nie ma..ale czuję wielką radość gdy jest...Pozdrawiam serdecznie Ciebie

      Usuń