wtorek, 28 marca 2017

dlaczego chcę aby bolało?

Znowu będzie chaotycznie...tak się zastanawiam i dochodzę do wniosku, że walka z każdym uzależnieniem jest tak bardzo trudna , bo sprowadza się do sprawiania sobie bólu....do rezygnacji z przyjemności...to pogwałcenie naturalnych dla ludzi i innych organizmów żyjących zasad...Dążenia do szczęścia.... wiem...ktoś powie, że człowiek uzależniony nie jest szczęśliwy....ale dlaczego nie jest...bo zakłóca to jego funkcjonowanie w społeczeństwie ,wywołuje poczucie winy...itd...
Ale sam ze sobą...dla siebie....jest mu dobrze...odczuwa momentami  coś na kształt euforii....A co czuje na odwyku...? ból, wstyd, pragnienie ,niepokój, poczucie osamotnienia...i cały czas ma w sobie wspomnienie  poczucia szczęścia, które dawał mu nałóg...ile trzeba mieć siły, żeby  codziennie budzić się rano i stawać do walki , nie  czując ani chęci. ani potrzeby....jak wielką trzeba mieć motywację....żeby  codziennie zadawać sobie ból.......Szacunek dla tych ,którzy  uwolnili się z nałogu...jakiegokolwiek.

5 komentarzy:

  1. Czasami mając tam swoją wewnętrzną potrzebę walki z moimi wiatrakami dochodzę do wniosku, że nie ma sensu walczyć ? Zmęczenie materiału ? Pewno tak. Z łóżka rano się podnieść ? do obowiązków które sobie tam człowiek wypatrzył dla dobra ? a potem pada pytanie ? dl czyjego dobra ? gdy największym teraz dobrem dla mnie jest spanie więc kiego diabła mam wstawać. Ubrać się w odzież uznaną za kanon dnia ? kiedy nago mi dobrze ? a tak biustonosz będzie mnie ranił, ocierał moje ciało do bólu ? Po kiego diabła ma mi się chcieć cokolwiek ? Kiedy nie mam z tego żadnej przyjemności a tylko zobowiązania i obowiązki - bo ponoć muszę ? Dlaczego muszę Agatko i nawet pozbywać się nałogów ? To też pytanie dobre ? Bo tym kogoś krzywdzę ? Siebie w odczuwaniu szczęścia nie krzywdzę ? Motywacja ? A jaka niby motywacja? bo sprawię tym komuś radość ? własnym bólem, cierpieniem ? bo komuś tym dam poczucie szczęścia. Patrz tu też ciekawie, gdy spojrzy się z innego końca - cóż za sadysta po drugiej stronie sobie siedzi i żąda dla siebie szczęścia, każądz mi rezygnować z własnego szczęścia, aby jego uszczęśliwić. Pewno ktoś powie - a olej to ? co ciebie świat obchodzi, który każe ci rezygnować ze szczęścia dając dla ciebie tylko ból i cierpienie. Przyroda nie lubi próżni. Poco w ogóle cokolwiek robić gdy nic z tego co robisz nie daje ci szczęścia - kiego diabła mam rezygnować z własnego szczęścia ? w imię czego ? ...a tak sobie poćwiczyłam trochę dla "własnego szczęścia" szare komórki :) bo ciężki temat z tym swoim i cudzym szczęściem a to z racji tego że my homo sapiens - stadne stworzenie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz...nie ranisz nikogo..poza sobą nikomu nie szkodzisz..mogłabyś dla siebie..swojego zdrowia..ale jak nie chcesz..? to Ci wolno...Ktoś mi kiedyś powiedział...To jest moja jedyna przyjemność nikt nie ma prawa mnie jej pozbawić,,,i jeżeli nikt przez to nie cierpi..trudno odmówić racj..

      Usuń
  2. Nie miałam na myśli narkomani, alkoholizmu, czy innego tego typu nałogu - miałam na myśli nałóg jakim jest patrzenie na potrzeby drugiego człowieka na liczenie się z jego szczęściem i fakt cudze szczęście i dbanie o takowe - może też tobie szkodzić, nawet zabić .. patrz, niechcący do ciekawej konkluzji doszłam. Intrygujące - cudze szczęście ? kontra własne. Dla kogoś możesz trzy razy w tygodniu chodzić na siłownię, możesz poddać się jakimś zabiegom, możesz zacząć się odchudzać, możesz zacząć ubierać się u Brady, możesz zrezygnować z własnego ja - dla szczęścia drugiego człowieka i nie koniecznie to możesz robić dla układu damsko-męskiego. To ciekawe ? jakie są układy w stosunkach ludzkich. Możesz to robić dla dziecka, dla rodzica, dla ciotki, przyjaciółki - dla szefa w pracy ...itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozesz to robić..ale nałogowo..to tylko dla siebie...nałóg dotyczy tylko Ciebie i w tym jest problem...To co robisz, aby ,,uszczęśliwić " innych..to ie jest nałóg...to jest chora relacja...ale inna:)

      Usuń
    2. Aga muszę sprawdzić w słowniku znaczenie wyrazu nałóg - cholera żeś mnie zaszokowała :) siostra nie ładnie :))) fajnie by było stwierdzić, że jestem wolnym człowiekiem bez nałogów - wow. A ja mam trzy, dwa z nich światu wiadome :) jeden nie :))) tylko mnie :))) i dobrze. Kawka jest pyszna a do tego papieros - wow. To mi przypomniało o słowie "dyskryminacja" a tyczy tych fajnych obrazków na paczkach papierosów ? ciekawe czemu nie ma na butelkach i etykietach alkoholowych ? a to ciekawe ? Chyba doszli do wniosku, że białe myszki czy duchy szekspirowskie jako chmura w zapamiętaniu tu wystarczą Aguś :))))) dobre.

      Usuń