czwartek, 23 marca 2017

wieczór dnia 17

To był dobry dzień chociaż....czasami zaskakujący,a w niektórych momentach raczej refleksyjny.
Coś sobie dzisiaj przypomniałam...to poczucie szczęścia...nie mówię, że szczęście...ale jego poczucie:)...które  mnie rozpierało na początku przygody z wirtualną rzeczywistością..euforia odkrywcy nowych lądów ...roziskrzone spojrzenie...może trochę nieprzytomne, kiedy  od monitora, czy wyświetlacza się oderwało...pewny krok..bardziej  swobodne zachowanie, głośniejszy śmiech...uśmiech , który nie  chciał opuścić ust...tak było na początku...
Dzisiaj , zajrzałam do swoich  tekstów pisanych przez ostatnie miesiące...i nie znalazłam tam ,tej kobiety...co ją zmieniło..w którym momencie?
Kiedy radość zmieniła się w udrękę...nie mogę sobie przypomnieć...ale teraz , już nie czuję bólu..czarnej rozpaczy...wiem o sobie  więcej...i przez chwilę nie podobało mi się to czego się o sobie dowiedziałam...ale to jestem ja...jeżeli sama siebie nie będę lubiła...to  dlaczego by inni mieli mnie lubić...o kochaniu już nawet nie mówię:))

2 komentarze:

  1. Rozczarowanie, jeszcze troche a bedziesz świadomym użytkownikiem ( użyszkodnikiem w slangu adminów;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudnie brzmi użyszkodnik:)) po mojemu szkodzi użytecznie:))

      Usuń