Czas strasznie szybko płynie, a moje nastroje potwierdzają powszechne przekonanie o zmienności kobiet...:) jestem jednak spokojnie pogodna..i nie czuję presji zajrzenia do społeczności...przestaję myśleć o tym miejscu...Dziwne jest to, że teraz mi się wydaje tak bardzo oderwane od rzeczywistości , jak senne marzenie....teraz raczej po prostu sen....A przecież wcześniej było realne ...tak bardzo, że przysłaniało mi rzeczywistość ...Wydaje mi się, że przeszłam detox :) zaczynam realnie patrzeć na wszystko, a priorytety wracają na swoje miejsce...Ciągle jednak nie mogę się nadziwić ...jak bardzo człowiek ..(.jak bardzo ja )jest podatny na rożne wpływy....Dobrze jest poznać własne słabości...na przyszłość jak znalazł:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz