czwartek, 16 marca 2017

granice

 Mój dzień jest dzisiaj szalony...:) aż sprawdzałam czy przypadkiem nie  jest to 13...chociaż nie wierzę w takie rzeczy :)
Dzięki temu nawet nie miałam kiedy pomyśleć o  wirtualnym świecie...ani za bardzo wsłuchać się w swoje  tęsknoty:))

Ktoś mi zarzucił,że wmawiam sobie uzależnienie....więc zastanawiam się, gdzie jest ta granica....za którą się ono zaczyna...ile godzin  bycia w cyberprzestrzeni jest dopuszczalną normą...ile razy w nocy  można budzić się ,żeby tylko zajrzeć do telefonu...o ilu rzeczach zapomnieć...ile spraw zaniedbać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz