wtorek, 14 marca 2017

dzień dziewiąty

Zaspałam :) z tego powodu ranek zyskał  spore przyspieszenie...okazuje się , że sen to idealny unik...a jakie korzyści...jestem sobie winna wiele godzin  snu...tyle razy rezygnowałam z niego ,po to aby  być w świecie wirtualnym...
Jest taki moment ....nocą , budzę się z potrzebą  sięgnięcia po telefon...
Teraz muszę dogonić swój dzień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz