niedziela, 12 marca 2017

No i nagle nadeszła..  niespodziewanie, podstępnie ,zakradając się ...potrzeba  zajrzenia....zauważyłam, że mimo wszystko,  jakby z telefonu jest bliżej , do zakazanego świata..niepokoi  mnie ,że wraz z pragnieniem otwarcia drzwi...pojawia się ucisk w klatce piersiowej...i podświadoma pewność,że wszystko minie...kiedy tylko  przekroczę ten próg...a może zrobić to z ciekawości...sprawdzić...;) Ciekawa jestem ile w tym jest  autosugestii...człowiek to jednak dziwna i skomplikowana ,,maszyna" :)
Właśnie mi przyszło do głowy..czy od pisania bloga można się uzależnić? W tym momencie  jest to terapia zastępcza...alternatywa...to tak jakbym oszukiwała  własny mózg,chce internetu to mu go daję...tylko w ostatniej chwili skręcam w bok...co zrobię, kiedy mózg  zacznie chcieć tu wchodzić...
No nic...poczekam i zmierzę się z problemem kiedy nadejdzie pora..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz