No i nagle nadeszła.. niespodziewanie, podstępnie ,zakradając się ...potrzeba zajrzenia....zauważyłam, że mimo wszystko, jakby z telefonu jest bliżej , do zakazanego świata..niepokoi mnie ,że wraz z pragnieniem otwarcia drzwi...pojawia się ucisk w klatce piersiowej...i podświadoma pewność,że wszystko minie...kiedy tylko przekroczę ten próg...a może zrobić to z ciekawości...sprawdzić...;) Ciekawa jestem ile w tym jest autosugestii...człowiek to jednak dziwna i skomplikowana ,,maszyna" :)
Właśnie mi przyszło do głowy..czy od pisania bloga można się uzależnić? W tym momencie jest to terapia zastępcza...alternatywa...to tak jakbym oszukiwała własny mózg,chce internetu to mu go daję...tylko w ostatniej chwili skręcam w bok...co zrobię, kiedy mózg zacznie chcieć tu wchodzić...
No nic...poczekam i zmierzę się z problemem kiedy nadejdzie pora..
Właśnie mi przyszło do głowy..czy od pisania bloga można się uzależnić? W tym momencie jest to terapia zastępcza...alternatywa...to tak jakbym oszukiwała własny mózg,chce internetu to mu go daję...tylko w ostatniej chwili skręcam w bok...co zrobię, kiedy mózg zacznie chcieć tu wchodzić...
No nic...poczekam i zmierzę się z problemem kiedy nadejdzie pora..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz