piątek, 10 marca 2017

Dzien piąty

Zaczynam dzień piąty...wczoraj dałam telefon dziecku,żeby sobie bajkę pooglądało...wyłączyłam komputer...i mogę powiedzieć, że nawet nie zajrzałam do zakazanego świata...nie mogę być z tego za bardzo dumna, bo bardziej to była ucieczka, niż walka...nazwę to może taktycznym odwrotem...dobrze brzmi...
Czego się boję dzisiaj...tego,że zacznę szukać innej społeczności...jakiegoś czatu...brakuje mi rozmowy z drugim człowiekiem...no cóż dniu...czym mnie dzisiaj zaskoczysz?

Hmmmm jeszcze nie zajrzałam...wyszukuję zajęcia , cokolwiek żeby nie myśleć...a kiedy biorę telefon do ręki wchodzę tutaj...za każdym razem dopisze zdanie ,żeby wieczorem policzyć ile razy mnie kusiło...To był drugi raz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz