Nie wiem czy to po prostu taki kolejny etap...czy jest to tylko moja ,,właściwość". że z każdym dniem wątpliwości rosną...całość sprowadza się do zbagatelizowania problemu..przekonania siebie ,że to żaden problem...wcale nie jestem uzależniona...nawet już mi się nie podoba wirtualny świat...;)
Uciążliwe jest pilnowanie samej siebie...nieustanne przekonywanie siebie ....do dwóch różnych tez...Być jednocześnie prokuratorem i obrońcą...rozdwojenie jaźni jak nic... :)
Uciążliwe jest pilnowanie samej siebie...nieustanne przekonywanie siebie ....do dwóch różnych tez...Być jednocześnie prokuratorem i obrońcą...rozdwojenie jaźni jak nic... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz