To już trzy tygodnie...czasami wydaje mi się, że to potwornie długo....a przecież to tak niewiele...ale kawałek drogi w tym czasie przeszłam...zmieniło się trochę w mojej rzeczywistości....prawie wszystko wróciło na swoje miejsce...Priorytety we właściwym szyku ...i mam nadzieję, że już nigdy ,to się nie zmieni....właściwe proporcje....wszystko co je zaburza, sprawia, że przestajemy cieszyć się życiem...Bo w takiej sytuacji zawsze coś zaniedbujemy i poczucie winy nas dręczy....chociaż najpierw próbujemy je ignorować, potem usprawiedliwiamy się...że przecież jesteśmy wolnymi ,dorosłymi ludźmi..mamy prawo, do tego i tamtego...ale jeżeli nie czujemy szczęścia i jeżeli nie uszczęśliwiamy innych...to znaczy,że coś jest nie tak....
Nie żałuję ...staram się jednak nie żałować minionego czasu....dowiedziałam się o sobie wielu rzeczy...i dobrych i złych... wiedza kosztuje...czasami ta cena była wygórowana....
Nie żałuję ...staram się jednak nie żałować minionego czasu....dowiedziałam się o sobie wielu rzeczy...i dobrych i złych... wiedza kosztuje...czasami ta cena była wygórowana....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz